Mieszkanie ma cztery ściany.
Podłogę.
Niebo.
Zdarza się Deszcz z Burzą Deszcz...
-Dżordż skurwysynie,zrozum mam bardzo prosty nos.
To nie żaden symbolizm ze strony dobrego boga.
Sufit bywa Słoneczny...
-Dżordż skurwysynie,wspaniale całujesz.
Twoje usta bywają jedną nocą w N.Y.C
Wtedy ja bywam w postaci cieczy lotnej.
Dziękuję.
Sufit bywa Spokojny,a pomarańcze soczyste i słodkie.
-Dżordż skurwysynie,pomasuj mi stopy.
Bądź bohaterem zneutralizuj mój ból.
głowy,serca,okolic miednicy.
Nasz przedpokój ma niewiele wspólnego z Luwrem
poza słabą reprodukcją Wenus.
-Dżordż skurwysynie,chcę być damą!
Potrzebuję przestrzeni,karmazynowych szminek,
utopijnych orgazmów i białych zębów.
Widziałeś Dynastię?
Siedzimy w kuchni.Jest bardzo parno,gorąco.
-Dżordż skurwysynie,pragnę nowej mikrofali.
Czujesz?Czy Ty czujesz?Tego kurczaka!
Pięknego!Płodnego!Kurczaka z nowej mikrofali!
Będzie miał skórę jak Afrykańczyk!
Asymilacja Czarnych jest teraz w modzie!
Sypialnia ma czekoladowe zasłony.
-Dżordż skurwysynie,kochałeś?Opowiedz mi o tym.
Ale jak to duszą?Kocha się przecież językiem i pochwą.
Tak...zapewne chodziło mu o Dupę,a nie duszę.
...
-Dżordż,wiesz...tak bardzo chciałabym czuć się wolna.
Tak bardzo...wolna i móc pójść do kosmetyczki,
na depilację w godzinach popołudniowych.
niedziela, listopada 30, 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
generalnie hc, mnie sie podoba wulgarność i w ogóle mi sie podoba odważność jakas taka.
jedna noc w nyc i "niezłepigułki" bylych rodziców
czuć :)
mnie się podoba szczególnie ze względu na ten refren, "dżordż skurwysynie" - całkiem całkiem, poza tym działa na wyobraźnię, co też jest na plus, ja bym tytuł temu nadał, ale ogólnie spoko
chyba już sie przyzwyczaiłam do wulgarnosci, obecności pochwy, miednicy i jezyka. jestem zatem ciekawa, czy istnieje coś z twojej twórczości bez wyżej wymienionych czynników;)
a ogółem to b.dobre, jedne z lepszych jakie czytałam na twoim blogu;)
Dziękuję bardzo.
Ciekawe. Och ciekawe.
Czarna Wołga
rowniez chujowe
pozdrawiam
Prześlij komentarz